Jednym z najczęściej popełnianych przestępstw korupcyjnych w sferze publicznej jest sprzedajność urzędnicza. Zasadniczo polega ona na przyjęciu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy przez osobę pełniącą funkcję publiczną w związku z pełnieniem tej funkcji. Ta z pozoru prosta konstrukcja wymaga jednak kilku słów komentarza.
Po pierwsze zachodzi pytanie kim jest osoba pełniąca funkcję publiczną. Ustawodawca wskazuje, że osobą taką jest funkcjonariusz publiczny, członek organu samorządowego, osoba zatrudniona w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi, chyba że wykonuje wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba, której uprawnienia i obowiązki w zakresie działalności publicznej są określone lub uznane przez ustawę lub wiążącą Rzeczpospolitą Polską umowę międzynarodową.
Już na pierwszy rzut oka przywołana wyżej definicja budzi spore wątpliwości. W praktyce zaś chyba największe dotyczą sformułowania „osoba zatrudniona w jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi”. Katalog osób pełniących funkcję publiczną jest niezwykle szeroki, zatem to czy mamy do czynienia z taką osobą musi być w każdym przypadku przedmiotem odrębnej analizy.
Na pewno takimi osobami będą:
- poseł, w tym Parlamentu Europejskiego, senator, radny,
- sędzia, ławnik, prokurator, notariusz, komornik, syndyk, nadzorca sądowy, zarządca,
- pracownik administracji rządowej, organu państwowego lub samorządu terytorialnego, pracownik organu kontroli państwowej lub organu kontroli samorządu terytorialnego – chyba, że pełni wyłącznie czynności usługowe,
- osoba pełniąca czynną służbę wojskową,
- nauczyciel akademicki,
- duchowny udzielający ślubu
- lekarz
Kolejnym pojęciem, które należy omówić jest pojęcie korzyści majątkowej i osobistej.
Korzyścią majątkową są najczęściej pieniądze, alkohol, obrazy, samochody, nieruchomości, słowem wszystko, co ma jakąś wartość. Słyszałem o sprawie, gdzie korzyścią majątkową były dwa kieliszki wódki. Jakkolwiek jest to śmieszne, to jakąś wartość one niewątpliwie wyrażają.
Korzyścią osobistą natomiast jest wszystko to, co na pieniądze przeliczyć się nie da, ale sprawia przyjemność, zmniejsza stres, kreuje pozytywne odczucia, powoduje zwiększenie splendoru, poprawia postrzeganie przez inne osoby. Nasuwającym się od razu przykładem jest stosunek seksualny.
Pamiętaj, że łapówką jest nie tylko korzyść majątkowa czy osobista, ale również obietnica ich przyjęcia. Może być ona wyrażona w każdej formie, co więcej bez znaczenia jest to, czy zostanie spełniona czy też nie, a nawet to, czy dający obietnicę zamierza ją spełnić. Może być to więc nawet obietnica bez pokrycia, jeżeli osoba pełniąca funkcję publiczną ją przyjmie, to i tak popełni przestępstwo!
Przyjęcie łapówki będzie przestępstwem tylko wtedy, gdy będzie miało związek z pełnieniem funkcji publicznej. Oznacza to, że pomiędzy przyjęciem korzyści lub jej obietnicy, a pełnieniem funkcji publicznej musi istnieć pewna zależność. Nie będziemy mieli więc do czynienia z przestępstwem gdy korzyść zostałaby przyjęta nawet wtedy, gdyby osoba przyjmująca ją nie pełniła funkcji publicznej lub gdy została przyjęta za działania kompletnie nie związane z uprawnieniami osoby pełniącej funkcję publiczną. Wręczenie prezentu urodzinowego na przykład lekarzowi przez jego kolegę nie będzie wręczeniem łapówki, ale wręczenie takiego samego prezentu za podjęcie się operacji będzie już korupcją.
Jak widzisz sprawa nie zawsze jest jednoznaczna i w każdym przypadku wymaga wnikliwej analizy. Bo chociaż zakres przestępstwa sprzedajności jest bardzo szeroki, to jednak nie w każdym przypadku przyjęcia korzyści majątkowej będziemy mieli do czynienia z jego popełnieniem. Jeżeli masz jakieś szczegółowe pytania odnoszące się do materii korupcji, pisz i komentuj. Na pewno się odezwę.
Dziękuję.
Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:
tel.: 606 833 038 e-mail: lchmielniak@chmielniak.com.pl