Przyjęło się twierdzić, że zagrożenie przestępstwami gospodarczymi płynie bądź to z zewnątrz organizacji, w tym przypadku winni popełnienia przestępstw mogą być na przykład kontrahenci próbujący wyłudzić towary czy usługi, bądź też, że tego typu przestępstwa popełniane są przez osoby zarządzające organizacją. Myśląc o przestępstwach gospodarczych rzadko natomiast kierujemy naszą uwagę w stronę tzw. „szeregowych pracowników”. Okazuje się jednak, że nie jest to zachowanie rozważne.
Coraz częściej słychać bowiem o tym, że sprawcami czynów zabronionych związanych z obrotem gospodarczym są pracownicy niższego szczebla, a więc wcale nie dyrektorzy czy prezesi. Osoby takie wykorzystują nieszczelności w procedurach kontrolnych wprowadzonych w organizacjach, dla których pracują albo po prostu fakt, że takich procedur w ogóle nie ma.
Naruszenia spowodowane przez „szeregowych pracowników” mogą dotyczyć w zasadzie wszystkiego, od kwestii związanych z tak zwanymi pustymi fakturami za niewykonane prace lub za kilkukrotne zlecenie tych samych prac, przez przyjmowanie korzyści majątkowych za dokonanie stosownych czynności, a skończywszy na działaniach związanych z praniem pieniędzy, czy oszustwach dotyczących świadczeń pracowniczych. Pomysłowość ludzi nie zna granic, a brak należytej nad nimi kontroli powoduje, że tego typu zachowania często bywają niezauważone przez zwierzchników. W konsekwencji organizacje ponoszą wysokie straty, które w praktyce nigdy nie zostaną naprawione.
Przykład? Bardzo proszę! Firma prowadzi roboty budowlane przy pomocy wynajmowanego sprzętu. Na budowie potrzebnych jest pięć koparek, a najmowanych jest dziesięć. Pięć pracuje, pięć stoi nieużywanych. Czynsz płacony jest za dziesięć, za pięć zasadnie, za pięć niezasadnie. Ta nadwyżka dzielona jest pomiędzy pracownika zlecającego najem, a osobę wynajmującą. Panowie się cieszą, organizacja ponosi straty. O tym ile konkretnie potrzeba sprzętu na budowie nie decyduje prezes zarządu, czy dyrektor, ale pracownik niższego szczebla. On też wchodzi w zmowę z podmiotem ów sprzęt wynajmującym. To oczywiście tylko przykład, ale pokazuje, jak prosto w sytuacji gdy brak jest stosownych procedur wyprowadzić z organizacji pieniądze.
Jak się przed takim procederem bronić?
Właśnie wprowadzając działania kontrolne. Aplikacja stosownych procedur w dużej mierze pomaga zapobiec popełnieniu przestępstw i powstaniu strat. W praktyce mechanizmy kontrolne okazują się znacznie skuteczniejsze niż strach przed odpowiedzialnością karną potencjalnych sprawców. Z mojego doświadczenia wynika, że solidny audyt oraz wprowadzenie stosownych procedur kontrolnych może w znacznym stopniu zapobiegać wzmożonej aktywności przestępczej wewnątrz organizacji.
Pamiętaj zatem, że niebezpieczeństwo czyha nie tylko ze strony nieuczciwych kontrahentów, ale również może zagrażać organizacji od wewnątrz i to wcale nie ze strony osób zarządzających firmą. Zwracaj zatem uwagę również na to, co dzieje się w środku Twojej firmy, a najlepiej skorzystaj z fachowców i wprowadź dobre procedury kontrolne.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Bardzo trafny wpis. co do zasady zgodzę się, że wdrożenie procedur kontroli powinno ukrócić proceder działania na szkodę firmy. Muszą być jednak przestrzegane. Znam z autopsji sytuację gdzie pracownik kontroli jakości pomimo, że był odpowiedzialny za kontrolę jakości towaru wypuścił 50 % partii z wadą. Jak zostały zareklamowane nie dało się udowodnić przed sądem, że nikt ze szczebla wyżej nie wiedział, że poszły wadliwe bo pracownik się bronił procedurami, które były ale nie były stosowane. Odpowiedzialność się rozmyła. Oczywiście firma stratę poniosła.
Każdy kij ma dwa końce, to prawda. Na koniec dnia wszystko zależy od ludzi, nie ma procedur doskonałych, nie ma doskonałych ludzi…! Ja generalnie jestem zwolennikiem procedur i pewnego ładu korporacyjnego, ale takowe też potrafią blokować ludzi w działaniu i przynosić odwrotny skutek. Pozdrawiam i miłego dnia!:)