Nastąpiło to, co stać się musiało – Marcin P. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Nie chcę odnosić się do zasadności podjętej przez Sąd decyzji, gdyż nie mam wiedzy w zakresie jakości zgromadzonego materiału dowodowego. Chciałbym jednak napisać słów kilka na temat okoliczności w jakich została podjęta przez Sąd decyzja o tymczasowym aresztowaniu. Posiedzenie Sądu odbywało się w dniu, kiedy w Sejmie toczyła się całodzienna debata o aferze Amber Gold. Media od dawna podgrzewały atmosferę ferując wyroki, a posłowie podczas licznych wystąpień w każdym możliwym programie telewizyjnym lub radiowym, używali sprawy do budowania swojego wizerunku w oczach wyborców. Czy w takich okolicznościach powinny zapadać postanowienia o stosowaniu tymczasowego aresztowania? Czy nie jest to swego rodzaju zamach na niezawisłość sędziowską? Czy Sędzia, orzekający w przedmiocie tymczasowego aresztowania, w takich warunkach jest w stanie zachować niezależność i wydać sprawiedliwe orzeczenie? Pytania te pozostawiam bez odpowiedzi. Każdy pewnie odpowie na nie inaczej. Uważam jednak, że warto zwrócić uwagę na nieco inny aspekt afery Amber Gold, który zresztą obecny jest również przy okazji innych spraw karnych gospodarczych. Czy aby nie mamy obecnie do czynienia z zaspakajaniem oczekiwań społecznych i próbą łagodzenia zaniechań spektakularnymi posunięciami? Jak podała Gazeta Wyborcza, Pan Prokurator Tomaszewski oświadczył, że „Sprawa jest tak prowadzona, jak opinia publiczna sobie życzy.” Mam ogromną nadzieję, że było to po prostu przejęzyczenie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }