„Poszukiwany, poszukiwana” pamiętacie zapewne ten doskonały film Barei, z jedynym w swoim rodzaju Wojciechem Pokorą w roli głównej! Gdyby podobny film nakręcić o dzisiejszej rzeczywistości, czasami równie satyrycznej, należałoby pewnie nadać mu tytuł „Podsłuchiwany, podsłuchiwana”! Zresztą ten dzisiejszy musiałby mieć już kompletnie inną fabułę bo „Marysi” z pewnością nie udawałoby się tak długo pozostawać w ukryciu, gdyż od razu po włączeniu swojego telefonu komórkowego zostałaby namierzona!
To, że podsłuchiwani jesteśmy nikogo już chyba nie zaskakuje. Chociaż może jednak tak, skoro zdziwiony całą sytuacją był sam minister spraw wewnętrznych (co chyba jest najbardziej niepokojące w całej tej „aferze”). Nie dziwi w każdym razie mnie, bo po wizytach u różnych służb i odsłuchaniu wielu rozmów, po prostu już do tego przywykłem.
Na pocieszenie powiem, że wszędzie na świecie sprawa wygląda podobnie. Szaleństwo podsłuchowe trwa! Podsłuchuje się przedstawicieli rządów, kanclerzy, prezydentów, niestety adwokatów również.
W jednej ze spraw, które obecnie prowadzę współpracuję z niemieckim adwokatem. Opowiadał mi ostatnio, że znalazł swoją rozmowę telefoniczną w aktach sprawy! Od tego czasu nie używa telefonu do przekazywania istotnych informacji, a podczas naszych spotkań nalega aby telefony pozostały w innych pomieszczeniach.
Zatem, ku przestrodze, za Ryszardem i Małgorzatą Taradejnami przypomnę, że:
„Telefony komórkowe […] nie są wyposażone w mechanizmy zabezpieczające przekazywane informacje przed możliwością ich przechwycenia i odtworzenia przez osoby dysponujące specjalistycznymi urządzeniami technicznymi.”
„W chwili uruchomienia telefonu komórkowego, urządzenia zarządzające systemem mobilnym identyfikują użytkownika telefonu, określając m.in. obszar komórki w której się on znajduje.”
„telefon komórkowy z wbudowanym mikro nadajnikiem […] służyć może do podsłuchiwania prowadzonych w nim rozmów”
No i pamiętajcie, że „jest to cnota nad cnotami trzymać język za zębami”….
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Panie Mecenasie, powiem tylko tak: Pański kolega z Niemiec nie bez przyczyny prosi, aby telefony zostały w innym pomieszczeniu. Bo…. telefon, nawet wyłączony, a nawet BEZ baterii, może służyć do podsłuchu. Są takie możliwości techniczne.
Samo wyłączenie aparatu nie da pewności, że rozmowa nie będzie podsłuchana.
BTW: Bardzo ciekawy jest Pański blog! Gratuluję!
Gość
Drogi Gościu!
dziękuję za komentarz i dobre słowo! Niestety mam tego świadomość, że nawet wyłączone telefony komórkowe mogą służyć podsłuchiwaniu rozmów! Dlatego podczas każdego spotkania ja również proszę Klientów o pozostawienie ich w osobnym pomieszczeniu.
Mój zawód wymaga szczególnej dyskrecji a niestety niełatwo ją zachować…
Pozdrawiam serdecznie
Łukasz
Z mojej działki – mąż podsłuchuje żonę, żona – męża. Konsekwencje rozwoju techniki. W szerszym wymiarze trudno ocenić, czy należy się z tego cieszyć, czy nie?
Ja chyba się nie cieszę…zostawmy sobie odrobinę prywatności…